Autor Wiadomość
aaa4
 Post Wysłany: Czw 15:16, 06 Wrz 2018    Temat postu: io

Nie zwazajac na zakaz senatu Witeliusz odwazyl sie przewodniczyc pogrzebowi Nerona na Polu Marsowym w obecnosci wszystkich kolegiow kaplanskich. Byl to jego jedyny postepek honorowy. Na jego zadanie najlepszy mistrz gry na cytrze spiewal w czasie tej uroczystosci piesni cesarskie - ulozone i skomponowane przez Nerona, i pierwszy, jak za zycia Nerona, entuzjastycznie bil brawo. W ten sposob zalagodzil wrazenie grubianskiego listu napisanego przez propretora Juliusza Windeksa do Nerona, od czego zaczela sie wojna domowa. Windeks nazwal w swym liscie Nerona marnym grajkiem na cytrze, czym obrazil go wiecej niz jakimkolwiek innym oskarzeniem.

Witeliusz upadl, gdyz popelnil straszliwy - i dla mnie niezrozumialy - blad polityczny: wydal ustawe, moca ktorej rozproszono kohorty pretorianskie i skazano na smierc stu dwudziestu zolnierzy, trybunow wojskowych i centurionow, ktorzy byli najbardziej zaplatani w zamordowanie Galby, choc wczesniej twierdzil, ze zaslugiwali na nagrode, a nie na kare. Nic dziwnego, ze taka zmiana pogladow zmusila dowodcow armii do zwatpienia w jego wiarygodnosc jako cesarza.

Nie chce nawet wspominac o bezlitosnych mordach, jakich ofiarami padlo wielu szlachetnie urodzonych ludzi. Nie oszczedzal zwlaszcza ludzi zamoznych - skazywal ich na smierc i konfiskowal ich majatki nie rozumiejac, ze madrzej krowe doic nizli zabijac. Usilowal zagarnac i moj majatek, miedzy innymi wystawil na licytacje rzymska rezydencje, ale nie otrzymal ani jednej zadowalajacej oferty. Sadze, ze stalo sie tak nie z powodu strachu przede mna; raczej bylo wynikiem glebokiego szacunku, jaki wzbudzilem w kregach finansowych Rzymu swoja dzialalnoscia handlowa.

W ciagu prawie osmiu miesiecy rzadow Witeliusza zebralem informacje swiadczace o ogromnej szansie powodzenia Wespazjana w walce o tron. Zapewnilem sobie jednoprocentowy udzial w skarbie Swiatyni i innych lupach wojennych i zlozylem mu oferte udzielenia pozyczki w wysokosci calego mego majatku na sfinansowanie jego staran o diadem cesarski. Mialem na mysli dwadziescia zelaznych kufrow ze zlotem - nie byl to oczywiscie caly moj majatek, ale powiedzialem tak, zeby byl swiadom ufnosci, jaka w nim pokladam.

Ostrozny Wespazjan dlugo sie wzbranial przed podjeciem dzialan. Podsunalem Tytusowi pomysl sfalszowania listu, w ktorym jakoby Galba ustanowil go swoim nastepca. Tytus jest najlepszym falszerzem, jakiego spotkalem w zyciu; potrafi wiarygodnie podrabiac wszelkie dokumenty. Nie bede komentowal, jak to swiadczy o nim samym.

Nie wiem, czy Wespazjan uwierzyl w autentyzm listu Galby. Ostatecznie znal swego syna. W kazdym razie calusienka noc pojekiwal w swoim namiocie, az wreszcie, zdenerwowany, przekupilem legionistow, aby o swicie oglosili go cesarzem. Uczynili to chetnie, zapewne zrobiliby to i za darmo, ale chcialem zyskac na czasie.

W tym samym czasie okrzyknely Wespazjana cesarzem leg


Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003



Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group